GT20 Porto – Corte

Pobudka podobnie jak co rano, miedzy 5 a 5.30-ści. Czeka mnie dziś rano najdłuższy podjazd na tej trasie, 1486 metrów w górę przez 34 kilometry, średnia nachylenia 4%.

Będę przejeżdżał na przeciwko miasteczka Ota, etapem pośrednim będzie przerwa w miasteczku Evisa. Nie jest to bardzo stromy podjazd, ale wyczerpujący, cały czas do góry. Widoki jednak są piękne i pogoda również dopisuje. Temperatury sprzyjają takim podjazdom.

Dojeżdżając do Evisy zatrzymuję się na krótki posiłek, który mam ze sobą, następnie kontynuuję drogę. Czeka mnie jeszcze niespełna połowa drogi, aby dojechać na przełęcz Vergio. Ostatnie metry i minuty są liczone dokładnie, nie mogę się doczekać kiedy zrobię przerwę i kiedy zacznie się zjazd.

Na przełęczy jest dość chłodno, robię krótką przerwę na przekąskę, kilka zdjęć, ubieram się cieplej chroniąc głowę, uszy, szyję, usta i ręce i zaczynam zjazd.

Przejeżdżam obok schroniska / hotelu, na którym krzyżuje się szlak GR20 / GT20. Wracają wspomnienia sprzed 10-ciu lat.

Zjeżdża się bardzo miło, droga jest w porządku, widoki pieknę. Przejeżdżam przez Albertacce, Calacuccie i dojeżdżam do Corte. Tutaj mam wybór między dwoma polami namiotowymi, Wybieram to bardziej na południu, przy stadninie koni. Gdy przyjeżdżam na pole namiotowe zaczyna padać deszcz. Czekam pół godziny przed ustawieniem namiotu. Kolejno później prysznic, kolacja i spanie. Noc zapada dosyć wcześnie, o godzinie 19 jest już ciemno.

Tego dnia przejechałem 88 km, łącznie bez przerw jechałem 6 godzin i 10 minut, średnia prędkość 14 km/h, maksymalna 45 km/h, przewyższenie dodatnie 1829 metrów.

Dodaj komentarz