Tour du Mont-Blanc – Etap 4.
Noc spędziliśmy w namiotach przy jeziorach Miage znajdujących się w pobliżu lodowca o tej samej nazwie (Glacier du Miage – nie mylić z Glacier de Miage po stronie francuskiej). Po pobudce i szybkim śniadaniu (oraz herbatce) ruszamy na szlak. Pierwszym punktem, do którego zmierzamy jest schronisko Maison Vieille. Przechodzimy na zboczach masywu górskiego obok szczytów – Mont Favre (2967 m), Mont Nix (2919 m), Tête d’Arp (2747 m). Naprzeciwko mamy widok na włoską stronę masywu Mont-Blanc.
Po dojściu do schroniska Maison Vieille czeka nas strome zejście do miasteczka Dolonne – powrót do cywilizacji – samochody, sklepy, obecność mieszkańców robiących zakupy, spacerujących z rodzinami… A my z naszymi dużymi plecakami szukamy fontan, aby schłodzić nagrzane od słońca głowy. W Dolonne możemy tez podziwiać charakterystyczne górskie domki – klimatyczne miejsce.
Aby dojść do Courmayeur z Dolonne musimy przejść na drugą stronę rzeki Doire Baltée (Dora Blatea), która ma swoje źrodła w dolinie Veni (wschód) i dolinie Ferret (zachód). W Courmayeur zatrzymujemy się na obiad. Na początku myślimy o pizzerii, jednak decydujemy się na zakupy w markecie – ser, wędliny, pieczywo i spora dawka witamin (głównie owoce). Odpoczywamy w parku Bollino rozłożeni na trawie, a po posiłku czas na regenerującą drzemkę.
Ostatnim etapem tego dnia było strome podejście do schroniska Giorgio Bertone (1991 m), gdzie po raz pierwszy i ostatni podczas naszej wędrówki spaliśmy w schronisku (nieoceniony dostęp do prysznica i ciepłej wody). Nocleg w schronisku okazał się być bardzo dobrą decyzją – wieczorem zaczął padać deszcz, a w nocy nadeszła silna burza. Czyści (!) i najedzeni możemy oddać się w objęcia Morfeusza.
Ten etap to 16 km marszu w tym 1230 metrów w górę i 1310 metrów w dół.