Tour du Mont-Blanc – Etap 5.
Po nocy spędzonej w schronisku Bertone szykujemy się do kolejnego etapu. Na początek kierunek schronisko Walter Bonatti (2056 m). W schronisku zatrzymujemy się na kawę/herbatę i dwie kanapki. Do tego miejsca niebo było zachmurzone, ale deszcz nas omijał. Po wyjściu ze schroniska zerwała się ulewa, która trwała dobrą godzinę. Wpatrzeni w asfaltową drogę, która prowadzi do schroniska/restauracji Arnouva, mijani dwa razy przez podmiejski autobus szliśmy pośród strumieni deszczu. W Arnouva zatrzymujemy się na gorącą czekoladę i osuszenie ubrań (przemoknięte buty i skarpetki). Po krótkiej przerwie wyruszamy do schroniska Elena, które znajduje się w pobliżu dwóch przełęczy Ferret (Grand Col Ferret i Petit Col Ferret). Przez przełęcze te przechodzi granica włosko-szwajcarska.
Ze schroniska Elena poprzez mgłę i lekkie opady deszczu dochodzimy do Grand Col Ferret (2537 m). Schodząc w dół w stronę Ferret zatrzymujemy się na chwilę w la Peule (schronisko prywatne). Gdy zastanawiamy się w jakim języku zamówić herbatę (niemiecku ? angielsku ? francusku ?) słyszymy język polski ! Okazuje się, że schroniskiem opiekuje się polska rodzina. Sami swoi. Zostajemy poczęstowani świeżutkim mlekiem i po krótkiej pogawędce kontynuujemy naszą wędrówkę do miejsca docelowego – La Fouly, gdzie czeka na nas pole namiotowe oraz para znajomych. Pole namiotowe jest dobrze wyposażone – robimy małe pranie, korzystamy z prysznicy i gorącej wody. Nazajutrz czeka nas krótki i niezbyt trudny etap – nie musimy wstawać wcześnie i możemy się spokojnie wyspać.
Podczas tego etapu przeszliśmy 26 800 metrów, w tym 1432 m przewyższenia dodatniego i 1798 m ujemnego.